------- ------- ------ ------
Artysta Fanclub Dziela Wiesci
 
...
Autorzy:
Roman Rogowiecki

Inne artykuły:
Spis artykułów
Następny
Poprzedni
English

Strony wyżej:
Artykuły
Artysta
Strona główna

Mike Oldfield, twórca legendarnych "Dzwonów rurowych" ("Tubular Bells"), znany jest z niechęci do grania koncertów. Występuje rzadko i preferuje specjalne okazje, nie zaś zwykłe trasy koncertowe. Nic więc dziwnego, że obecne tournée po Europie - pierwsze od pięciu lat - na które składa się ponad trzydzieści występów, wywołało zdziwienie i radość licznej rzeszy fanów talentu tego artysty. Jest to przede wszystkim promocja nowej płyty "Guitars" oraz okazja do przekrojowego zaprezentowania najciekawszych muzycznych fragmentów jego niemal 30-letniej kariery. Na pierwszy i jedyny koncert w Polsce w katowickim Spodku zespół Oldfielda przybył z Pragi. Już po wylądowaniu artysta sprawiał wrażenie zmęczonego dotychczasowymi występami i nieco humorzastego gwiazdora. Potwierdził je, nie stawiając się na konferencji prasowej, mimo że wcześniej zapewniał, iż poświęci polskim dziennikarzom kilka minut. Na szczęście, sam koncert nie ucierpiał przez zmienne nastroje mistrza i komplet publiczności (8 tys. ludzi) otrzymał porcję solidnej muzyki. W ciągu prawie dwóch godzin Oldfield przypomniał fragmenty kilku płyt, poczynając od "Song of Different Earth" przez "Ommadawn", "Guitars" aż po niedawno wydane "Tubular Bells 3". Muzycznie artysta udowodnił, że jest sprawnym gitarzystą, zgrabnie potrafiącym rozwinąć każdy, nawet błahy temat. Słuchając jego kilkunastu solówek, odnosiło się jednak wrażenie, że porusza się on niezmiennie po tym samym dobrze sobie znanym obszarze. Jego muzyka tkwi korzeniami w latach 70. i chwilami jego popisy były zwyczajnie nużące, szczególnie podczas prezentacji utworów z albumu "Guitars". Zapowiadany duży show świetlny okazał się dużym rozczarowaniem. Wbrew przewidywaniom światła nie stworzyły atmosfery magii, a ich zaprogramowanie sprawiało wrażenie bardzo ubogiego. Jedyną prawdziwą atrakcją okazała się wokalistka Pepsi o mocno soulowym głosie, która dwukrotnie poruszyła publiczność, śpiewając pamiętne hity "Shadow on The Wall" i na bis "Moonlight Shadow". Owacyjne przyjęcie sprawiło, że Oldfield wrócił na drugi bis, co zdarza mu się bardzo rzadko. Kilkakrotnie wypowiedziane "dziękuję" świadczyło o tym, że muzyk wiedział, iż znajduje się w Polsce, ale jego show bardzo się podobał wyłącznie naprawdę jego zagorzałym fanom.

Wprost
lipiec 1999


Ostatnia aktualizacja: 20.10.2008
-*Wieści*- -*Fanclub*- -*Artysta*- -*Dzieła*- -*Mapa serwisu*- -*Kontakt*-