------- ------- ------ ------
Artysta Fanclub Dziela Wiesci
 
Mike Oldfield - Voyager
Autorzy:
ESUS

Inne artykuły:
Spis artykułów
Następny
Poprzedni
English

Strony wyżej:
Artykuły
Artysta
Strona główna

Program: The Song Of The Sun / Celtic Rain / Woman Of Ireland / The Voyager / She Moves Through The Fair / Dark Island / Wild Goose Flaps Its Wings / Flowers Of The Forest / Mont St Michel

Skład: Mike Oldfield ;-)

"Zawsze byłem w połowie Irlandczykiem i sądzę, że to w dużym stopniu wpływało na moja muzykę. Zawsze starałem się w niej uchwycić wiele z  tego, co bliskie jest tradycji gaelickiej. Na tej płycie chciałem ukazać świat mitów i legend starożytnych Celtów" - powiedział Mikie Oldfield w jednym z  ostatnich wywiadów. I nie da sie ukryć, że w słowach tych wiele jest prawdy. Wystarczy bowiem sięgnąć po takie płyty jak "Hergest Ridge" czy "Incantations", że o osławionych "Dzwonach Rurowych" nie wspomnę, aby tę prawdę usłyszeć. Kto wie, może nastał właśnie taki czas, że Celtowie zmartwychwstają, czego dowodem niech będzie przepiękny "Harbour Of Tears" grupy Camel. "Voyager" to płyta całkiem inna, choć i  tutaj smutek i piękno dają o sobie znać.
     Najnowsza płyta Oldfielda to głównie impresje. Niektóre oparte na melodiach tradycyjnych, inne autorstwa samego Oldfielda. Dla wszystkich zasłuchanych w "Songs Of Distant Earth" ta płyta może okazać się nie lada zaskoczeniem. Przede wszystkim album został bardzo oszczędnie zaaranżowany, co nie przeszkodziło zatrudnić przez Wielkiego Mike'a orkiestry symfonicznej, a także wspaniałej wokalistki i instrumentalistki irlandzkiej Maire Bretnach. Mike ograniczył tu swoje zapędy do brzmienia elektronicznego, co sprawiło, że "Voyager" jest jakby jego powrotem do źródeł, do początków, które w dyskografii tego artysty brzmią najjaśniej. Najważniejsze, że to znowu Wielki Mike.
     Przyznam się, że po "Songs Of Distant Earth" bałem się, że Oldfield pójdzie raczej w tym kierunku. Na szczęscie tego nie uczynił, dzięki czemu otrzymaliśmy przepiękny i nastrojowy album. To płyta, na której artysta zawarł całą kwintesencję celtyckiej tradycji, a jednocześnie każdy z  utworów nasycił wyjątkową świeżością, nie rezygnując przy tym z aury tajemniczości, która ten album otacza.
     Większość partii jest tu zagrana na instrumentach tradycyjnych. Na pewno należy wyróżnić utwór "Woman Of Ireland", temat z jednego z filmów S.Kubricka, a także swego czasu wielki przbój grupy The Christians, "Hero", tytułowy "Voyager" czy też bardzo rozbudowany "Mont St Michel". To wyjątkowa płyta, która sprawia, że takiemu podróżnikowi po starej Breatnii jak Oldfield możemy zaufać bez reszty. Wystarczy zamknąć oczy, by unieść się ponad mglisty Avalon, wystarczy sobie wyobrazić, by poczuć obecność pradawnych Celtów. Wystarczy... tak naprawdę, to wystarczy posłuchać.


(Recenzja pierwotnie ukazała się w OFF 17/18)
nadesłał: Yaromeer


Ostatnia aktualizacja: 20.10.2008
-*Wieści*- -*Fanclub*- -*Artysta*- -*Dzieła*- -*Mapa serwisu*- -*Kontakt*-